2005.09.18 - Klubowa Wystawa w Łodzi (PL)

Wreszcie mam chwilkę czasu, aby napisać kilka słów. Bo cała wystawa wywołuje duże emocje... Pozytywne: bo to zawsze coś nowego. Negatywne: bo sędziowanie wilczaków przez osoby, które nie miały szansy się "wgryźć" w rase często się tak kończy.

Nasze obserwacje: szkoda, że węgierska sędzina nie zaufała wyczuciu Daivy, która jednak o wilczakach wie o wiele więcej i sama chciała ustawiać i opisywać psy. I skończyło się jak skończyło...


Balrog & Draig z Peronówki

Co do nas to mogę powiedzieć, że wygraliśmy tam, gdzie nie powinniśmy i ... przegraliśmy tam gdzie nie powinniśmy.

Cheitan - rodzynek, ale i ładnie się prezentował... dostał mu się "Najlepszy Baby Wystawy Klubowej".. Więc mucha nie siada....


Cheitan z Peronówki

Botis....osobiście nie dałabym mu "bardzo dobrej", ale za jego wyczyny (kwiczenie, podskoki i powarkiwania "bo on MUSI widzieć Przemka") na ringu wysłała z dyskwalifikacją. Po jego doskonałej prezentacji w Zielonej Górze nie myślałam, że ma on tak pusto w głowie.....


Alkor Wilk z Polskiego dworu & Botis z Peronówki

Balrog - co tu dużo gadać: jest w szczytowej formie. Dla sędziny "jeszcze niedokończony", ale o tym później....

Alistair - z nią nawet nie było co walczyć - nadal zbyt mocno kuleje, więc po Zielonej Górze mamy już drugą wystawę z głowy. Tydzień temu myślałam, że Iriss po prostu chciała się wyżyć na jakimś suczysku, ale teraz widzę, że ma ona nieźle poukładane w główce i z premedytacją zaplanowała usunięcie konkurencji z klubówki....

Jolly i Andariel - ja bym nie dała matce wygrać, bo Andariel jest w świetnej formie i była w zasadzie główną faworytką do Zwycięstwa Rasy.


Andariel Wolf, Balrog & Draig z Peronówki, Jolly z Molu Es, Dewi & Cheitan z Peronówki

Teraz pytanie: czy sędzina była zła. Odpowiedź: NIE. Biorąc w ręke opisy mogę powiedzieć, że świetnie się zna na psach i ma niezłe oko. Na czym wysiadła to rzeczy, które stanowią specyfike tej rasy i o ile u psów innych ras są często minusami, to u CzW są WYMAGANE. Tak więc generalnie całe opisy są całkiem OK, ale padło to najważniejsze: budowa i ruch psa. Sędzina szła starym tokiem: pies ma mieć mocną klatke i równoległy ruch łap. U wilczaka szerokie i mocne przedpiersie jest poważną wadą, a ruch równoległy jest typowy dla psów, ale podstawową charakterystyką wilków i CzW jest zbieżny ruch łap. Dlatego psy poprawnie zbudowane (typowe, bo wzorcowe) dostały u sędziny wpisy: zbyt wąska akcja przednich, ew. tylnich łap, wąska klatka piersiowa, niedokończony rozwój itp... Czyli szanse miały psy poruszające się ciężej niż te prawidłowo "płynące nad ziemią".


Balrog z Peronówki

Ruch jest oczywiście ważny bo to on charakteryzuje rasę, ale na mnie jak płachta na byka działa coś innego. Po raz kolejny widzę wpisy "zbyt wysoko noszony ogon". Dla odmiany mamy to też u Ali - nieświadomie sędzina zrobiła nam ogromny komplement i mamy dowód, że Ali ze strachliwego suczyska stała się pewną siebie lady... Tu już nie chodzi o naruszenie wzorca, ale o charakter promowanych psów. Wilczak zadowolony z siebie nosi w ruchu ogon na linii grzbietu. Jak jest pewny siebie, dumny, to ogon wędruje do góry mowiąc "patrzcie i podziwiajcie jaki jestem piękny". Promowanie psów noszących ogon w dół lub na brzuchu, to nic innego jak promowanie psów mało pewnych siebie, strachliwych lub najzwyczajniej zgnębionych. To nie jest collie, sheltie czy border, gdzie ogon powinien być noszony w dół. U wilczaka jest on niesamowicie związany z charakterem danego psa i niestety szczególnie takie mniemanie trzeba tępić.

Nie mam pojęcia, ale jakimś cudem właśnie to zamiłowanie do szerokich klatek i ogonów koniecznie noszonych w dół jest typowe dla sędziów z krajów "na południe od SK i CZ". Zaczynam się zastanawiać, czy to wina złego tłumaczenia wzorca na ich języki, jakiś bezsensownych artykułów publikowanych w ich gazetach, czy czegoś innego... Ale to oznacza tylko, że przed Klubami Rasy i hodowcami jeszcze daleka droga w promowaniu jak powinien wyglądać i zachowywać się typowy pies tej rasy....

Odpowiedzi