2006.04.07 - Spacer z Wilkami - Twardogóra (PL)
Po raz drugi Jantarowa Wataha odwiedziła Twardogórę... Tym razem z nowym członkiem stada czyli z Beti
Zaczęła się pogoń za autem, taka mała rozgrzewka, żeby pieski się wybiegały
Pirat, Trejsi i Amber już się znają. Trejsi oczywiście zlała wszystkich. Pirat poznał swojego guru i się podporządkował na "dzień dobry"
Przyszła kolej i na Beti... Taka ciekawa, mała suczka...
Beti i Pirat byli na równym poziomie, później rządził Amber a kontrolę nad całym stadem przejęła Trejsi! Moja mała suczka nie bała się nawet wygryźć futra Amberkowi z szyi (przed samą wystawą, bardzo śmieszne...)
Trejsi zaczęła się jeszcze bardziej rozkręcać i zapraszała do zabawy, zwłaszcza Beti... Ciągle ją pilnowała i ustawiała.
Pirat jak to Pirat-nie przepuści okazji do pływania. Tylko on jeden był odważny, reszta psów moczyła się na brzegu
Po dłuższym zapoznaniu pieski zaczęły się bawić ze sobą, czasem osobno, a czasem nawet i całą czwórką!
Czasami Amber musiał przypomnieć Piratowi, że to on jest prawdziwym samcem I ku mojemu zdziwnieniu, Młody nie był aż tak podporządkowany jak przy ostatnim spotkaniu! Zaczął się troszkę stawiać, ale wtedy Amber jasno dał mu do zrozumienia, że i tak jest lepszy Pirat szybko dał sobie spokój (zdjęcie wygląda groźnie, ale na żywo wyglądało to o wiele inaczej )
Po zabawie czas na zdjęcia pozowane... Oczywiście było z tym trochę zabawy i kombinacji, ale opłacało się.
Trejsi i Pirat zostali w domu, a my ruszyliśmy do Katowic, a później do Ostravy na wystawę. Jak to zwykle bywa, nie mogło się obyć bez przygód, między innymi: Ostrava jest jednak bardzo blisko granicy, szukałyśmy jej, będąc na miejscu; szukanie w samej Ostravie wystwy; podniesiona opłata za wystawę i nie uznanie paszportów przez czeskiego weta i w drodze powrotnej korek na autostradzie czyli jakiś wypadek.
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 4070 odsłon
Odpowiedzi